I sama jestem sobie winna, bo zawsze wymyślę coś, co mi ten czas "kradnie":).
A najgorsze jest to, że zazwyczaj próbuję wrobić w te moje pomysły innych.
Tak było tez z domkiem dla Zosi. Zosia kończy w tym miesiącu dwa lata i chciałam jej kupić domek dla lalek. Zależało mi na tym, by domek stanowił też element wystroju jej pokoiku, to znaczy nie był kolejną plastikową zabawką, ale czymś, co będzie jednocześnie ozdobą tego miejsca. Poszperałam w internecie i gdy zobaczyłam ceny tych, które wpadły mi w oko, to pomyślałam, że jedyną nadzieją jest Dziadek Krzysiek:) Dziadek oczywiście "chwycił przynętę" i...
Sami zobaczcie, co nam z tego domkowego zamieszania wyszło