Rozglądamy się łapczywie i chcemy jak najwięcej zatrzymać dla siebie. Naciskamy spust migawki i zostawiamy na potem do obejrzenia jakimś późnym wieczorem.
I tak jedziemy, a problemy i zmartwienia zostają za nami.
I choć to tylko jeden krótki dzień, to dzień tak bardzo potrzebny, żeby móc jutro wstać i zacząć zwyczajne życie z pospiechem i tą gmatwaniną trosk.
Bo ktoś z rodziny w szpitalu bardzo chory, bo trzeba załatwić milion spraw, bo jutro może być trudniejsze od dnia dzisiejszego i samo myślenie o tym przyprawia o ból głowy.
Ale to wszystko dopiero jutro.
A dziś oddech tak głęboki, że starczy na zapas.
Widać, że wiosna w pełni... i niech rodzinne problemy dobrze się rozwiążą :*
OdpowiedzUsuńDzięki. Wiosna, wiosna... a na Babiej śnieg jak nie wiem co :) No i wczoraj jechałam przez Zawoję :)
UsuńOd kiedy poczułam wiosne też mi się marzy taka wycieczka!
OdpowiedzUsuńNo to w drogę! :)
UsuńPięknie napisane a zdjęcia zachwycające :-) Wszystkiego dobrego dla rodzinki i przyjaciół :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki i również wszystkiego dobrego :)
Usuń