Niedawno, 6 lipca pisałam o tym, że młodsza córka skończyła 14 lat. Kilka dni temu, 19 lipca moja starsza córka też miała urodziny.
U nas lipiec, marzec i grudzień skumulowały wszystkie święta tego typu:)
I jak sobie pomyślę, że to już 24 lata, to jakoś trudno mi w to uwierzyć.
Miałam napisać post specjalnie dla Niej w dniu urodzin, ale wtedy było takie zamieszanie, że nie miałam jak się tym zająć.
A całe to zamieszanie powstało z tego, że razem z moja siostrą postanowiłyśmy zrobić niespodziankę jubilatce.
Moja siostra mieszka w Warszawie, a od Sylwestra Nina nie widziała ukochanej Cioci, która miała do nas przyjechać dopiero na przełomie lipca i sierpnia.
Pomysł padł, pozmieniałyśmy plany i w dniu urodzin Niny Ciocia z Wujkiem zajechali pod dom samochodem ubranym w kolorowe balony i w napis "wszystkiego najlepszego". Najlepsze jest to, że tak ustrojonym autem przejechali całą naszą wieś wywołując zdziwienie sąsiadów:)
A wracając do Niny i tych 24 lat, które minęły nie wiadomo kiedy.
Przecież dopiero Ją urodziłam, taką małą z wielką czarną czupryną. Dopiero leżałam na trakcie porodowym chwilę po i śmiałam się sama do siebie, a położna podejrzliwie pytała, co mi tak wesoło, bo chyba się bała, że to jakaś dziwna reakcja na podawane leki:) A ja jej odpowiedziałam, że przecież mam się z czego cieszyć, bo właśnie urodziłam zdrowe dziecko.
No, a teraz moja córka sama jest matką i to matką "na medal".
Patrzę, jak dba o swoją córkę i widzę, że każdego dnia zdaje celująco trudny egzamin z rodzicielstwa.
Pamiętam, jak za żadne skarby świata nie pozwoliła podać sobie znieczulania w trakcie porodu, żeby nie zaszkodzić dziecku.
I jestem z Niej dumna, że od ponad roku, odkąd jest matką staje na wysokości zadania.
A gdy kiedyś spytałam, czy wychowywanie dziecka to dla Niej duże poświecenie, odpowiedziała, że gdy się ma zdrowe dziecko, to nie ma o czym mówić. Matki przewlekle chorych dzieci mają dopiero prawdziwe problemy.
Czasem porównuję swoje córki. Wiem, wiem, że się nie powinno, ale jakoś tak samo wychodzi.
Każda jest inna. Ada od dziecka uwielbiała sport, a Ninka w młodszych klasach nie przepadała za piłką i szybkim bieganiem. Byłam pewna, że tak Jej już zostanie, że będzie zawsze spokojną osobą, kimś kto woli spacer od większych szaleństw.
Mijały lata, a Ona się zmieniała.
Dziś jest ratownikiem medycznym, dla niej widok krwi to rzecz normalna. W czasie studiów pracowała na wysokości oprowadzając dzieci po parku linowym, a ostatnio wstąpiła do Ochotniczej Straży Pożarnej, no bo przecież ratownik tam się przyda.
Ubiegłej zimy, któregoś dnia późnym wieczorem, zapchał się komin od centralnego. Wiedzieliśmy, że jeśli natychmiast coś z tym nie zrobimy, to będziemy marznąć całą noc.
Co na to Nina?
A założyła uprząż wspinaczkową, wylazła na dach i komin przepchała:)
Od tej chwili mówimy, że Nina jest dziewczyną do zadań specjalnych:)
A tak już zupełnie poważnie, to od lat wiem, że w trudnych momentach mogę zawsze na Nią liczyć.
Ale żeby nie było zbyt cukierkowo, to bywa i tak, że się czasem o coś posprzeczamy.
Czasem bardziej, czasem mniej, a zazwyczaj o największą głupotę świata :)
Ale nigdy nie było tak, że się na siebie gniewałyśmy. Nie wyobrażam sobie, że córka może nie odzywać się do matki, a matka do córki. W ogóle u nas w domu jakoś tak mamy, że nie umiemy milczeć i trwać w złości.
Ninka Ty wiesz, że życzę Ci po prostu szczęścia:)
Wy jesteście tak wszystkie piękne i do siebie podobne, że mam problem z rozróżnieniem która z Was to Ty :-) Niech Wam się szczęści każdego dnia!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękujemy:)
UsuńWszystkiego najlepszego dla twoich skarbów:)Jesteście cudowną rodzinką!!!
OdpowiedzUsuńściskam kochana:)
Dziękuje i Tobie także wszystkiego co najlepsze:)
UsuńWszystkiego najlepszego dla córki i dla mamusi!!!! Dużo szczęścia!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje i wzajemnie:)
UsuńNo to nie pozostaje nic innego, jak dołączyć się do tych życzeń! Sto lat - dla Ciebie i dla córki :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki:)
UsuńWszystkiego najlepszego dla córek :-) Ps.Co jedna to ładniejsza ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i ściskam cieplutko:)
UsuńWszystkiego najlepszego dla córek :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i tez życzę wszystkiego co najlepsze:)
UsuńAle piękny i przyjemny wpis :) Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńI ja przekazuje życzenia dla córki.Jak zawsze piękny wpis.Świetny pomysł na przyjazd Twojej siostry na urodziny.Słonecznego dnia :) .
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i życzę wszystkiego dobrego:)
UsuńNie wiem jak Ty to robisz, ale piszesz o swoich córkach w taki sposób, że z przyjemnością się czyta i aż buzia sama się uśmiecha :) Wszystkiego co najlepsze dla niej :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za te ciepłe słowa i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPiękny i wzruszający tekst. 100 lat i wszystkiego dobrego dla córki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i córki:)
UsuńPiękna Rodzinka, niech zawsze będą szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńŚliczna fotorelacja! Radości z każdego dnia na zawsze !
OdpowiedzUsuńFantastycznie :-) Gratuluję córek i wnusi hehe Dzieci to ponoć nasz największy skarb. W każdym razie dla nas tak :-)
OdpowiedzUsuńOj największy. I choć czasem zamartwiamy się i nie śpimy po nocach to bez nich nie wyobrażam sobie życia:)
UsuńZ przyjemnością przeczytałam Twój post o Ninie, powoli Was poznaję:)
OdpowiedzUsuń