Koniec ferii zimowych, a tu zamiast na nartach, to kocyk i ciepła herbata.
Ale nie ma tego złego...
Czasem dobrze tak zwolnić z przymusu. Pomieszkać, odrobić zaległości w tym i w tamtym.
Jakiś film odkładany na potem, zdjęcia wreszcie odgrzebane, a prawie już zapomniane. A tyle radości przy tym: a gdzie to było? a pamiętacie? a z kim?...
I pomimo pogody, która zawsze w weekend płata figle, a tym razem jak na złość...to czasem dobrze tak nic nie planować, nie szykować się i odpuścić.
I ten spokój i świadomość, że jest się z czego cieszyć, że mam tak dużo, że dach nad głową , że tym razem to tylko katar, że spokój, że ciepła herbata i tysiąc innych rzeczy "na tak".
No jasne, że są problemy, bo kto ich nie ma. Ale póki jeszcze w poniedziałek będzie zdrowie i siła pójść do pracy, póki dzieci mają tylko katary, póki wszelkie kataklizmy nas omijają, to jest dobrze.
I ja też czasem się rozpędzam, chcę więcej, lepiej, szybciej... Brak cierpliwości i pokory.
Zapominam, że zwykły dzień to prezent. Zapominam, że to wielkie szczęście tak iść po prostu ulicą, robić codzienne zakupy w markecie, planować co na obiad. Mnóstwo rzeczy, które robimy z automatu i które czasem nas męczą, są tak naprawdę bonusem, który nie zawsze może być nam dany.
Taka zwykła, codzienność doceniana dopiero wtedy, gdy wszystko się wali.
W tym pędzie i w tej gonitwie tak łatwo się zatracić, nie zauważyć, że mamy tak dużo.
Jak to jest, że częściej patrzymy na tych, którzy według nas mają więcej. Może wystarczy zmienić punkt odniesienia i porównać się z tymi, którzy mają trudniej.
I cieszyć się z tych drobnych rzeczy i zauważać je częściej, i częściej doceniać.
Życzę tego sobie.
I jeszcze jedno.
Mam nadzieję, że Pani Anika się nie pogniewa.
Dziś, zupełnie przypadkiem znalazłam się na blogu Tamta Strona Lustra.
Pani Anika pięknie pisze o rzeczach bardzo trudnych. Jej teksty poruszają, uczą tego co ważne, otwierają oczy na rzeczy najistotniejsze w życiu.
Jej słowa wzbudzają emocje tak wielkie, że łzy w oczach i.....
Nic więcej nie będę pisać, bo nie potrafię.
Zobaczcie sami co po Tamtej Stronie Lustra. Zatrzymajcie się choć na chwilę.
Ja Autorce tego wyjątkowego bloga z całego serca dziękuję, że zechciała nas wpuścić do swojego świata.
I kilka obrazków, tych odgrzebanych wspomnień.
Musiałam i ja zajrzeć:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane... brak cierpliwości i pokory... niestety dopada czasem chyba każdego z nas...
Najważniejsze dostrzec właśnie te 1000 rzeczy na tak:)
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Musiałam i ja zajrzeć:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane... brak cierpliwości i pokory... niestety dopada czasem chyba każdego z nas...
Najważniejsze dostrzec właśnie te 1000 rzeczy na tak:)
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Dzięki serdeczne i życzę, żeby tych rzeczy "na tak" było zawsze dużo.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZajrzałam i nieżałuję! Swietny tekst, płynący z serca...:)
OdpowiedzUsuńDokladnie, trzeba doceniac to co mamy;) swietny wpis!
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi bardzo.
OdpowiedzUsuńCzłowiek nigdy nie docenia tego, co ma, zawsze chce więcej. Goni nie wiadomo za czym i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że szczęście to zwykła codzienność i drobiazgi. Trzeba tylko chcieć to dostrzec. Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńDokładnie i życzę nam wszystkim umiejętności doceniania tych dobrych małych rzeczy. Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń